Odwiedź nasze profile:

Szczęśliwe życie freelancera, czyli o kursach online i biznesie na własnych warunkach

10 maja 2021 Brak komentarzy

Chcesz być wolny i mieć swobodę działania? Pracować na własnych warunkach, bez szefa nad głową? Innymi słowy, chcesz zostać freelancerem? Taka praca ma wiele zalet, ale są też minusy. Największy z nich to brak stabilizacji. Czy można temu zaradzić? Zyskać stałe źródło dochodu pozostając niezależnym? Poznaj osobę, której się to udało. 

Przez ostatnie lata freelancing bardzo ewoluował i z pracy “z doskoku” stał się idealnym zawodem dla osób, które poszukują niezależności. Internet otworzył wiele możliwości dla freelancerów, m.in. możliwość budowania własnej marki osobistej w sieci, wydawania produktów cyfrowych, sprzedaży usług przez internet itp. Wiele osób działających w branżach od dawna nierozerwalnie związanych z freelancem, takich jak fotograf czy grafik, przeszło do sieci i tutaj zbudowało swoją ścieżkę zawodową.

Jedną z takich osób jest Kasia Tajcher, która opowie Ci dzisiaj o tym, jak przeszła drogę od  “wolnego strzelca” do autorki kursów odnoszących sukcesy. Kasia pracowała jako fotograf i uczyła obróbki zdjęć. Obecnie przeniosła dużą część swojego biznesu do internetu i dzięki WP Idei wydała kursy, w których pomaga zrozumieć zawiłości programu Lightroom.

Kasiu, freelance dla wielu osób to wymarzony typ pracy. Jakie ty widzisz zalety w tej formie zatrudnienia? 

Dla mnie największym plusem pracy na swoim jest to, że sama mogę decydować w jakich godzinach będę pracowała. I tak tylko powiem, że rzadko jest to standardowe od 8:00 do 16:00. Nie mam jednak problemu ze zorganizowaniem się, a więc czy pracuję kilka godzin ciurkiem, czy też z doskoku – zawsze wiem co mam robić i… to po prostu robię.

A już takim przeogromnym plusem jest to, że mogę sobie pozwolić na robienie „nic”. Gdy przez kilka tygodni działam na najwyższych obrotach (bo na przykład przygotowuję nowy kurs), to świadomość, że po tym intensywnym okresie będę mogła zwolnić do zera jest mega uwalniająca!

W którym momencie zdecydowałaś, że warto podzielić się swoją wiedzą z innymi i stworzyć swój własny kurs online. 

To był bardzo naturalny proces. Najpierw przez kilka lat pracowałam w jednej z fotograficznych szkół, w której uczyłam podstaw fotografii oraz obróbki zdjęć w Lightroomie. To był super okres, ale bardzo jasno pokazał mi jak chcę uczyć, z kim pracować i w jaki sposób być z tymi osobami w kontakcie. I tak narodził się pomysł na Lightroom jest fajny :).

Miałaś jakieś obawy?

No jasne, że tak! Nigdy nie zapomnę pierwszego kursu, który przygotowałam. Był to kurs o czarno-białej obróbce. Ten typ obróbki jest dosyć niszowy i nie powiem, miałam stresa! Okazało się jednak, że wszystkie miejsca w pierwszej edycji sprzedałam praktycznie od ręki. Po tym kursie dziewczyny zaczęły wymiatać w czerni i bieli, a ja pękałam z dumy. Zresztą dumna jestem z nich do dzisiaj, bo każdego dnia widzę jak świetnie sobie radzą.

Wśród Twoich kursantów z pewnością jest wiele osób, które działają na “swoim”. Jak promować swój biznes, by mieć zlecenia i osiągnąć sukces, pozostając niezależnym?

Przede wszystkim trzeba dać się poznać. Czy to prowadząc blog, pisząc newsletter, czy działając w mediach społecznościowych. Pokazanie siebie (również swojej energii) i danie próbki wiedzy działa jak najlepszy filtr, który pomaga przyciągać osoby rzeczywiście zainteresowane tym co i jak robimy.

Czy uważasz, że stworzenie kursu online to dobry pomysł dla freelancera, niezależnie od tego w jakiej branży działa?

No jasne, że tak, chociaż, żeby przygotować dobry kurs nie można działać w próżni. To, że jest się dobrym w danym temacie może nie wystarczyć. Trzeba rozmawiać z osobami, które potencjalnie chciałyby się od nas uczyć i taki kurs kupić. Poznać je, dowiedzieć się z czym dokładnie mają problem i na ten problem odpowiedzieć.

Czy zamieniłabyś swoje życia freelancera i autorki kursów na coś innego? Myślisz czasami o pracy na etacie?

Śmieję się, że w moim pierwszym życiu (zanim zostałam mamą) kochałam etat i to, że po 16:00 zamykałam drzwi i za nimi zostawiałam całą swoją pracę. Ale prawda jest taka, że cała moja kreatywność i satysfakcja z tego co robię – poszybowała pod sufit dopiero wtedy, gdy zaczęłam pracować na swoim.

Jasne, bardzo często zdarza się, że nie wychodzę z trybu „praca” nawet wtedy, gdy odchodzę od biurka lub nastawiam budzik na 5:00, aby popracować w ciszy, gdy cała moja rodzina jeszcze śpi. Jednak gdy patrzę na obróbkowe efekty moich kursantek i to, jak Lightroom z tematu „absolutnie-nie-do-ogarnięcia” staje się dla nich tematem „wow” – to wszystko daje mi takiego powera do działania, że wiadro z kawą może się przy tym schować :).

Jeżeli jesteś freelancerem, mam nadzieję, że ta rozmowa zainspiruje Cię do wykorzystania możliwości, jakie daje dzisiaj internet. Być może kursy online, to również Twoja droga do sukcesu. Pomyśl, czego mógłbyś uczyć innych i przetestuj za darmo przez 15 dni platformę do tworzenia i sprzedaży kursów WP idea.

Wykorzystaj swoją szansę. Do dzieła!

0 0 votes
Ocena artykułu
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments